wtorek, 19 stycznia 2016

Góra Wdżar na granicy Pienin i Gorców - deszcze nam nie straszne

Góra Wdżar - idealne miejsce, aby spędzić tam cały dzień z rodziną.


Nasz urlop w Pieninach mimo niezbyt sprzyjającej aury zaliczam do tych najbardziej udanych i bardzo aktywnych.
Kolejny dzień już jesteśmy w Szczawnicy i jest to kolejny z deszczem, ale nie zważamy na to. Wszyscy ubieramy kurtki przeciwdeszczowe, nieprzemakalne buty, prowiant, termos z ciepłą herbatą i wybieramy się na górę Wdżar, która znajduje się na przełomie pasma Pienin i Gorców. Na górę można wjechać wyciągiem krzesełkowym, ale to nie sama góra jest tutaj największą atrakcją, a szlak edukacyjno-przyrodniczy prowadzący na tę górę. Niestety dość mocno kropi i postanawiamy na górę wjechać wyciągiem,a potem szlakiem zejść, jak tylko troszkę się przejaśni. Na górze jednak zaskakuje nas ulewa, chowamy się pod zadaszeniem jakiejś karczmy, która tam stoi (niestety sama karczma zamknięta, chyba nie spodziewali się turystów ;) Siadamy na ławeczce, wyjmujemy nasz prowiant i posilamy się popijając herbatką i zagrzewając do boju (trzeba jakoś z tej góry zejść). Przeczekujemy najgorszy deszcz i ruszamy.


widok z góry Wdżar


Widoki na pewno przy lepszej pogodzie byłyby piękne, ale także te chmury nadają swoistego klimatu.
Góra ta jest jedną z niewielu miejsc w tej okolicy, gdzie można zobaczyć skały wulkaniczne - andezyt. Niektórzy twierdzą, że jest to wygasły wulkan, choć nie ma to potwierdzenia, dla dzieciaków informacja ta to dodatkowa atrakcja.

wulkaniczny smok na górze Wdżar :)

 Ponadto trochę na południe od szczytu, na skałkach zaznaczonych czerwoną farbą znajdują się anomalie magnetyczne, jeśli przyłożymy doń kompas igła magnetyczna wychyla się w inną stronę.

Natomiast na stokach Wdżaru są trzy nieczynne kamieniołomy- dwa udostępnione do zwiedzania, to właśnie przez nie prowadzi ścieżka edukacyjna. Ścieżka jest dosyć krótka, ale naprawdę warta przejścia, momentami nawet ekstremalna, jak dla 3latka w deszczu, bo trzeba trzymać się łańcuchów, a kamienie i skałki są dosyć śliskie, ale ileż to wrażeń i radości.

ścieżka edukacyjna


 Przepiękny wąwóz, cudne paprocie, którym nie mogłam się nadziwić.




Po drodze mijamy kilka tablic edukacyjnych i wąwóz papieski nazwany tak po mszy sprawowanej tutaj przez kardynała Wojtyłę.




Ponadto są tu też inne atrakcje, jak park linowy, Bike Park, letni tor saneczkowy, mini zoo i farma strusi.
Ze wszystkich atrakcji skorzystać nie mogliśmy właśnie ze względu na deszcz, dlatego na pewno wybierzemy się tam jeszcze raz w bardziej sprzyjającej aurze. Ale jak wspaniale jest po takiej dość mokrej i chłodnej jak na czerwiec wycieczce, bogatsi o nowe wrażenia i doświadczenia, zasiąść do gorącej kwaśnicy, a w przypadku synka niezastąpionej pomidorowej.




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz