O dwóch zamkach w Siewierzu i Smoleniu, co odskocznią od Ogrodzieńca były.
Jura najczęściej kojarzy nam się z zamkiem w Ogrodzieńcu. Fakt piękne i wielkie to ruiny, ale czasem już zbyt tłoczne i
skomercjalizowane. Jeśli chcielibyśmy poczuć klimat tajemniczości dawnych
zamków w trochę bardziej kameralnym gronie, niż to się odbywa w Ogrodzieńcu, polecamy zmienić trochę cel.
Zamek od maja do października otwarty jest codziennie i bezpłatnie, ale my do niego trafiliśmy poza sezonem. Niemniej jednak pogoda sprawiła, że spędziliśmy tam trochę czasu buszując w zarośniętej 3-metrowymi trawami fosie, wspinając się po zboczach i dokumentując wszystko fotografiami.
Szukamy atrakcji w Siewierzu
My wyruszyliśmy na początek na podbój zamku w Siewierzu z połowy XIV wieku. Pogoda była piękna, słońce nam dopisało, ale niestety zamek okazał się zamknięty. Nie odstraszyło nas to zbytnio, bowiem ruiny można było obejść całe dookoła i podziwiać z każdej strony. Zamek w Siewierzu, co prawda niewielkich rozmiarów, otoczony fosą, ale urokliwy, a to chyba za sprawą bardzo ładnie odrestaurowanego mostu zwodzonego, którego pokazy odbywają się specjalnie dla grup zorganizowanych, niestety my do takiej niestety nie należeliśmy.Brama zamkowa i most zwodzony na zamku w Siewierzu |
Zamek od maja do października otwarty jest codziennie i bezpłatnie, ale my do niego trafiliśmy poza sezonem. Niemniej jednak pogoda sprawiła, że spędziliśmy tam trochę czasu buszując w zarośniętej 3-metrowymi trawami fosie, wspinając się po zboczach i dokumentując wszystko fotografiami.
Co jeszcze zobaczyliśmy w Siewierzu?
Oprócz zamku na uwagę zasługuje romański Kościół św. Jana
Chrzciciela z I poł. XII wieku oraz sam urokliwy ryneczek z kamienicą mieszczańską
z XVIII wieku. Gdy już na rynek dotrzemy, to polecamy udać się do restauracji „Jędrusiowa
Izba” , gdzie podawany jest przepyszny przysmak siewierski, wpisany na listę
potraw tradycyjnych, a mianowicie żołądki gęsie w sosie pieprzowym. Zazwyczaj
nie jadamy żołądków, wątróbek itp., ale na tę potrawę tutaj warto się skusić, przepyszne i
świetnie przyrządzone danie w siewierskim wykonaniu. Całej naszej trójce
niesamowicie smakowało.
Tajemnicze ruiny nr 2
Pojedzeni i szczęśliwi, ale ciągle głodni odkrywania
tajemniczych ruin zamków zmierzamy w stronę miejscowości zwanej Smoleń.
Znajdują się tam ruiny gotyckiego zamku z XIV wieku, położonego na granicy Śląska
i Małopolski. Wstęp bezpłatny, a wrażenia niesamowite.
Ruiny usytuowane na wzniesieniu - musimy się trochę wspinać
po schodkach, a gdy dochodzimy do bramy zamkowej roztacza się przed nami widok
na dziedziniec zamkowy wraz z pozostałościami jakichś komnat, sal i innych
pomieszczeń.
Następnie wychodzimy na udostępnioną dla turystów wieżę, z której podziwiamy piękne widoki na wszystkie strony świata. Zamek otaczają z każdej strony wytyczone ścieżki. przechadzając się nimi przechodzimy na wschodnią stronę ruin.
Chodząc po tych ruinach faktycznie możemy poczuć klimat
tajemniczości, nawet naszemu dziecku się udzieliło, bo zaczął udawać rycerza,
który walczy ze „złymi”. Obejście całego zamku zajmuje sporo czasu, bo wszystko
wydaje się być ciekawe. Turystycznie zamek przystosowany od niedawna. Wejście
na wieżę, drewniane schody, ścieżki, wszystko to skłania do dokładnego
zwiedzenia każdej części ruin i podziwiania pozostałości dawnej architektury.
Dziedziniec |
Widok z wieży na zamku w Smoleniu |
Zamek w Smoleniu od strony wschodniej |
Ścieżki wokół zamku |
Nam zamek bardzo się podobał i zrobił pozytywne wrażenie. Ludzi bardzo niewiele. Szokujące było dla nas to, że tyle dostarczył nam wrażeń i to bezpłatnie. Jednak przyzwyczajeni jesteśmy, że za wszystko trzeba płacić, a tu mamy zaliczone dwa kolejne zamki i to za darmoJ
Jeśli bylibyśmy w tych okolicach zimą, to kilkaset metrów dzieli nas od wyciągu narciarskiego Smolen-ski, a kilka kilometrów dalej są dostępne dwie trasy narciarskie na Cisowa-ski. Na obu byliśmy i dla początkującego narciarza, a z takim, bo czteroletnim byliśmy - idealne.
Jura niezmiennie zachwyca.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz