środa, 9 marca 2016

Pałacyk w Oblęgorku - Zauroczeni Sienkiewiczem

Odkrywamy województwo świętokrzyskie zaczynając od Pałacyku Sienkiewicza w Oblęgorku

Weekend obfitował nam w atrakcje, choć wycieczkowa była tylko sobota.
Odkrywaliśmy świętokrzyskie i zostaliśmy zauroczeni. Kraina ta od zawsze kojarzyła nam się jakoś smutno, kraina o której nikt nie pamięta i niewiele ma do zaoferowania.
Byliśmy jednak w błędzie, świętokrzyskie nas zauroczyło i mamy już mnóstwo planów na odkrywanie tych pradawnych terenów. Bo jak wiadomo Góry Świętokrzyskie to jedne z najstarszych miejsc w naszym kraju. Na tych górach odcisnęły swoje piętno zdarzenia sprzed milionów lat, lodowce, pradawne rafy koralowe z czasów, kiedy góry zalane były morzami oraz ślady prehistorycznych zwierząt i dinozaurów. To wszystko wpływa na niesamowitą tajemniczość tego miejsca, owianą wieloma legendami, gdzie spotykają się czarownice, a pogańskie obrządki przeplatają  z chrześcijaństwem. To tu rozpoczynają się nasze słowiańskie korzenie, warto zatem to wszystko odkryć i przeżyć na własnej skórze.




 Zazwyczaj pierwszą wycieczką osób tu przyjeżdżających jest Łysa Góra z gołoborzami oraz Sanktuarium na Św. Krzyżu. My zaczęliśmy trochę niecodziennie, bowiem od Świętokrzyskiego Szlaku Literackiego. Punkt na szlaku – Muzeum H. Sienkiewicza w Pałacyku w Oblęgorku.

Ciekawostka:


Pałacyk został ufundowany Henrykowi Sienkiewiczowi w 1900 r. przez naród polski w podziękowaniu za jego pracę w 25 lecie twórczości. Na zakup posiadłości zorganizowano zbiórkę. Pokaźnych rozmiarów pałacyk, jak się później okazało nie był możliwy zimą do ogrzania, dlatego stał się on letnią rezydencją pisarza.


Pałacyk w Oblęgorku Henryka Sienkiewicza
Pałacyk Sienkiewicza w Oblęgorku 

Mieszkanie Sienkiewicza


Miejsce położone ok. 15 km od Kielc. Samochód należy zostawić na parkingu przed ul. Aleja Lipowa, bowiem możliwość wjazdu na tę ulicę mają tylko mieszkańcy. Aleja prowadząca do pałacyku obsadzona jest ponad 100 letnimi lipami, jak tu musi być pięknie i pachnąco wiosną, gdy wszystko kwitnie.

Dochodzimy do pałacyku, bilety w cenie 8 zł normalny, czterolatek wchodzi za darmo. Na wstępie dostajemy słuchawki z małymi odbiornikami i zaczynamy naszą podróż po mieszkaniu Sienkiewicza. Dziecku taki sprzęt bardzo się spodobał i słuchał z wielkim zaciekawieniem o wszystkim, co mu tam w słuchawkach mówiono, wskazując na przedmioty, o których właśnie wspominano.

Najpierw oglądamy pokoje i przedmioty należące do sławnego pisarza, przechodząc kolejno przez jego gabinet, salon, jadalnię, palarnię i sypialnię. Wszystko wygląda idealnie tak, jak na zawieszonych starych fotografiach - meble, ozdoby, drobiazgi wszystko idealnie odtworzone. 
Większość rzeczy oryginalna z tamtych czasów, dzięki temu my sami czujemy jakbyśmy przenieśli się w czasie do tamtych lat. Wszędzie czuć wrażenie podróży i przygody, nic dziwnego, bo przecież Sienkiewicz bardzo dużo podróżował. Jego dziełom, nagrodom i podróżom poświęcona jest część muzeum znajdująca się na piętrze.

Mieszkanie Sienkiewicza, poszczególne pokoje
Pałacyk od środka


Hej przygodo!

Oddajemy nasze słuchawki, wychodzimy na górę, a tam dopiero czeka nas przygoda – ściana z książkami, a w niej tajemne skrytki i półeczki, które przyciskając odkrywają kolejne przedmioty należące do pisarza – komplet porcelany, czapka z włosiem dzika, binokle i wiele innych. Nasz synek kilka razy wszystko przyciskał, tak mu się podobały te ukryte w ścianie schowki. To jednak nie był koniec odkryć, bowiem poproszono nas o przestawienie książki Quo Vadis z pozycji stojącej na leżącą,   ściana z półkami się poruszyła i otworzyło się tajemne przejście do Sienkiewiczowskiego  świata podróży. Po drugiej stronie znajdował się pokoik, w którym również dociskając wyznaczone fragmenty ściany odkrywały się tajemne półki i szuflady z przedmiotami przywiezionymi z dalekich podróży literata. Kiedy odkryliśmy już wszystkie skrytki, wyszliśmy z pokoiku (innymi drzwiami niż do niego weszliśmy) do pomieszczenia, w którym znajdowały się zagraniczne wydania książek Sienkiewicza w przeróżnych językach z datami wydania od 1898 r. do książek wydanych w naszych czasach.

Tajemne skrytki w ścianie wraz z tajemnym przejściem :)


Po drugiej stronie tajemnego przejścia. Pokoik podróżniczy


W pustyni i w puszczy wydana w języku Esperanto

I na koniec słów kilka

Niesamowita była to podróż po pałacyku Sienkiewicza. Zachęcam wszystkich do odwiedzenia tego miejsca, bo nie jest to kolejne nudne muzeum, ale wręcz odkrywcza podróż po tamtych czasach, która zaciekawiła niesamowicie również czterolatka. Muzeum świetnie zorganizowane właśnie dla dzieci, tych młodszych i tych starszych.


Informacje turystyczne:

Godziny otwarcia
Od wtorku do niedzieli w godzinach od 9 do 16,  w poniedziałki nieczynne
Ostatnie wejście na godzinę przed zamknięciem
Audioprzewodniki w cenie biletu
Dzieci do lat 7 bezpłatnie



Ocena wycieczki 5/5

4 komentarze:

  1. Pierwsze zdjęcie super! Ciekawe, że tak Wam się kojarzyło Świętokrzyskie, Alexowi jakoś tak całkiem pozytywnie )

    OdpowiedzUsuń
  2. Może to kwestia punktu patrzenia. U nas na południu zawsze wszyscy mówili, że w świętokrzyskim (kieleckim) to tylko wieje i nic więcej ;) Sami nie wiemy z czego to wynikało, ale teraz zmieniamy nasz punkt widzenia :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Pewnie coś w tym jest. Jak się mieszka na Pomorzu to im coś bliżej gór tym bliższe sercu ;p Przynajmniej w wypadku Alexa.
    Zapraszam na Pomorze tu to dopiero wieje! ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No my kochamy morze miłością bezgraniczną. Szkoda, że to tak daleko, ale może uda nam się "wyhaczyć" jakieś tanie bileciki lotnicze do Gdańska na jeden z wiosennych weekendów. Morskie wichry nam nie straszne;)

      Usuń