piątek, 11 grudnia 2015

Szafranówka Pieniny - Niebieskim szlakiem

Jak trzylatek wspiął się na swoją pierwszą w życiu górę, a było to w Pieninach 



Odkąd nasza latorośl zaczęła chodzić o własnych nogach zastanawialiśmy się kiedy możemy ją zabrać w góry. I nie chodziło nam o chodzenie po chodniczkach w jakiejś górskiej miejscowości, ale chodzenie po ciekawych szlakach. Kilka razy podchodziliśmy do tematu zakupu specjalistycznego nosidła, ale zawsze wychodziły nam jakieś ważniejsze wydatki i w efekcie na nosidło było za późno, bo 3 letnie dziecko jest już wspaniałym kompanem wypraw. Sporo czasu analizowaliśmy mapy oraz szczątkowe opinie innych na temat tego, jakie szlaki byłyby w sam raz dla takiego szkraba. 
Padło na Pieniny i był to bardzo dobry wybór.  
Pieniny są niewysokie, dużo ciekawych tras i szlaków oraz piękne widoczki. Jednak nie każdy szlak się nada dla naszych pociech, niektóre mimo niewielkiej wysokości są dla nich za trudne i zbyt męczące.
Dunajec
Dunajec w Szczawnicy



Jeśli miałabym wskazać szlaki od najłatwiejszego do najtrudniejszego przez pryzmat naszego synka, to byłoby to w kolejności: 
1. Wąwóz Homole 2. Szafranówka 3. Góra Wdżar 4. Trzy Korony 5. Sokolica.
(Postaram się wszystkie w kolejnych postach opisać)

Pierwsza zdobyta nasza góra to Szafranówka (742 m n.p.m) – szlak niebieski od strony przełomu Dunajca. Niby taka Szafranówka – pagórek, a jednak szlak prowadził nas ciągle pod górę, miejscami bardzo ślisko i błotnie (północna strona góry i las). 


W środkowej części trasy już łagodniej, bardziej przez polany, z widokami na Pieniny i Gorce.





 Ostatnia faza szlaku dość ostra, przejście po kilku skałkach





i jesteśmy na szczycie. Radość naszego synka ze zdobycia góry nie do opisania.


Widoku z samego szczytu nie ma, bo jest cały zadrzewiony, ale wystarczy zejść kilka kroków niżej na wschodnią stronę i roztacza się przed nami piękny krajobraz.

Pieniny




Spostrzeżenia z wycieczki były takie, że im trudniej, im bardziej ślisko i im więcej wspinania, tym szybciej i chętniej dziecko w tym uczestniczyło. Jeśli było płasko, to po prostu było nudno i żadne to wyzwanie dla 3latka.
Dużym plusem tej trasy jest to, że jeśli dziecko na górze nie ma już siły schodzić, to można zjechać kolejką krzesełkową z Palenicy, a jest to na pewno dodatkowa atrakcja.

Poza tym przy kolejce znajduje się tor saneczkarski, który dzieciaki uwielbiają.
Bardzo polecamy.



Booking.com

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz